Scena Dźwiękowa | 19. SURVIVAL

O historii pejzażu dźwiękowego w pandemicznej rzeczywistości: prezentujemy Scenę Dźwiękową podczas 19. edycji Przeglądu.

artystki i artyści: Viktoriia Tofan, Beata Kwiatkowska, Paweł Kulczyński, Robert Mathy, Radek Sirko
kurator Sceny Dźwiękowej: Daniel Brożek

Hasło Nigdzie stąd nie pojedziecie odwołuje się do pandemicznego zamknięcia w granicach domów, miejscowości i państw, które w historii praktyki pejzażu dźwiękowego było pierwszą i być może jedyną okazją do posłuchania świata przy diametralnie mniejszym zanieczyszczeniu hałasem komunikacyjnym. Ograniczony ruch samochodów, samolotów i statków otworzył w lasach, polach, morzach i oceanach przestrzeń dla dźwięków, które do tej pory były maskowane smogiem akustycznym.

Środowisko badaczy dźwięku w każdym zakątku globu nie tylko ruszyło do rejestracji tej unikalnej sytuacji, ale powszechnie zwracało uwagę na znaczenie praktyk słuchowych w procesie zrozumienia zakresu i skutków dewastacji ekosystemów. Mówiąc o geście „słuchania”, myślimy o nas, ludziach – słyszących dźwięki, interpretujących je względem posiadanej wiedzy, doświadczenia i upodobań, które nabywany przeważnie w antropogenicznym otoczeniu.

W czasie pandemii kuratorka Alaina Claire Feldman terminem minor listening określała konieczność zmiany perspektywy słuchania i zrozumienia tego, co i jak słyszą nie-ludzie. Nie jest przypadkiem, że odgłosy ptaków zwykliśmy nazywać śpiewem, wszak nasza pamięć kulturowa zmienne wysokości dźwięków przypisuje domenie muzyki, a jej kanon zawiera wiele przypadków włączania „ptasich melodii” do kompozycji – jak u Schumanna, Messiaena, Händla czy Dvořáka. Dla ptaka głos jest przede wszystkim środkiem oznaczenia terenu, nadania mu indywidualnego charakteru. Dla badaczek pejzażu dźwiękowego odgłosy ptaków stają się cechą przestrzeni, źródłem informacji o związkach pomiędzy jej mieszkańcami.

Robert Mathy w pracy Connatural (Wrodzony) zadaje pytanie o nasze przyzwyczajenia słuchowe, o to, jak nieludzkie odgłosy naszej codzienności mogą zmienić naszą wrażliwość, gdy skupimy się na dźwiękach powszechnie uznawanych przez nas za nieistotne.

Instalacje dźwiękowe Radka Sirko i Pawła Kulczyńskiego tworzą dyptyk o roli dźwięku w procesie percepcji przestrzeni. LOVE IS STRONGER THAN FEAR w formie pieśni błagalnej kreuje akustyczną mapę Kotłowni, wypełniając przestrzeń dźwiękową materią jej śladu węglowego. Odwołuje się do pamięci dźwiękowej miejsca, ale i do koncepcji perceptual geography Maryanne Amacher, według której anatomia dźwięku wynika wprost z architektury, a dźwięk przenikający przez ściany i budynki staje się elementem kompozycyjnym. Epifon z kolei jest próbą odwrócenia tego procesu, zamknięcia dźwięku w przestrzeni, uchwycenia momentu przejścia pomiędzy topologicznymi formami.

Fizyczność dźwięku jako opowieść jest również obecna w pracy Nie bójmy się Bobo Viktorii Tofan. Pieśń kołysanki będącej formą kobiecego protestu przekształcona jest w immersyjne doświadczenie drgań akustycznych, podąża za pytaniem Maryanne Amacher o transgresyjną siłę percepcji dźwiękowej.

W interaktywnym spacerze dźwiękowym Beaty Kwiatkowskiej historia realizacji Opery Robotniczej w PAFAWAG-u, rozpisana na przestrzeń fabryki oraz głosy słuchaczek i słuchaczy, jest konfrontacją z procesem pracy nad przedstawieniem, ale też opowieścią o jej skutkach społecznych i kulturowych. Czy podążając za narracją dokumentalną w formie poszerzonej rzeczywistości (XR), uczestniczymy tylko w spektaklu władzy i przemocy symbolicznej, a może w poszukiwaniu inkluzywnej opery o wspólnotowym doświadczeniu przestrzeni i dźwięku?

Patroni medialni:
— Ruch Muzyczny
— Glissando

Dołącz do nas na Facebooku.